Zginacz
Administrator
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu hehe
|
Wysłany: Pią 3:10, 20 Lip 2012 Temat postu: Moje Życie, Życie admina Zginacza. |
|
|
I nagle obudziłem się. Nie wiedziałem gdzie jestem.
Wiedziałem jedno - muszę wygrać ten wyścig. Miałem tylko balon i pół szklanki niczego. Nic wyrzuciłem. Stwierdziłem, że to zbędny balast
. Uczyniłem dobrze bo tuż za rogiem pojawił się czarnoskóry człowiek żądający mojego balona. Dałem mu go. Nie mogłem odmówić. Było by to nie zgodne z kodeksem "ścigantów" do których należałem od 4 minut. W końcu na koszulce mam napis "szybki bill". Imie moje brzmiało więc
"Bill". Zadowala mnie ono.
Wracając do murzyna. Zabrał mego balona i zapragnął czegoś więcej. Powiedział: a teraz ściągaj spodnie mały. Pomyślałem sobie "mimo, że mój ojciec mawiał ""nie wykorzystuj swej siły tylko dlatego, że ją posiadasz"" musisz to zrobić". A więc zdjąłem spodnie i zadałem mu cios podbródkowy z główki. Z jednej strony, z drugiej strony. Z jednej główki, z drugiej główki. Czarnoskóry człowiek opadł. Wraz ze swą wykałaczką, którą śmiał nazwać "Wielki pal" jak głosił tatuaż na nim. A więc pozbywszy się niczego i balona ruszyłem w poszukiwaniu pojazdu w którym mógłbym wygrać wyścig.W końcu po to tylko się urodziłem. Tak podpowiadałą mi intuicja. Męska intuicja.
Lekko wystraszony incydentem z czarnym człowiekiem ruszyłem dalej. Zobaczyłem młyniarza sprzedającego jabłka przy drodze. Zapytałem go czy ma jakiś pojazd. Ten bez słowa podskoczył 4 razy w górę niczym cukinia i zamienił się w limuzyne. Nie myśląc nad tym co się stało wsiadłem do środka i odjechałem z miejsca zdarzenia. Limuzyna była wygodna. Klimatyzowana, z hebanowymi klamkami, wygodnym zagłówkiem pachnącym rumiankiem. Luksus w najczystszej postaci.
Jednak ma ambicja pragneła szybkiego wozu. Takim wozem byłdla mnie najnowyszy model BTW v4. Miała go tylko jedna osoba na świecie. Człoowiek ten nie miał wad, miał 4 nogi, dwa razy tyle głów i patyk po lodzie typu "lodolizak". Zazwyczaj przesiadywał w kanałach pod miastem. Zszedłem tam wraz z moją limuzyną i zapytałęm go o zamianę. Odrazu odmówił! Na nic były moje błagania. Już bałem się, że nie zgarnę BTW! Ale nagle ma limuzyna zamieniła się znów w młynarza. Kaleka popatrzył na niego, młynarz odwzajemnił mu spojrzenie. Dostrzegłem ten błysk w ich oczach. Nagle Kaleka zmienił zdanie. Zamienił BTW na mego młynarza. Co dziwne dorzucił mi jeszcze gratis zapasowe drzwi dla pasażera. Nie myśląc wiele założyłęm owe drzwi przez ramie i zabrałem wóż. Jeździł pięknie, omijał wszystkie rowy i automatycznie przejeżdżał żebraków stojących na poboczach. Piękna maszyna.
Drzwi uciskały mnie w szyje, ale wytrzymałem. Inaczej nie mógłbym nazwyać się BILLEM. Zacząłem zastanawiać się nad tymm gdzie może odbywać się wyścig. Sprawdziłem kieszeń mych spodni. Byłą w nich kartka z napisem "Witaj, pewnie już zauuważyłeś, że masz balon. jest w nim ukryta mapa z trasą wyścigu. powodzenia". Pomyślałem-kurde, ten czarnuch zabrał mi balon!. Jestem skończony. Nagle jak z nieba spadł mi na maske owy czarnuch. Powiedział, że może zamienić się ze mną balonem na moje drzwi. Opierałem się, ale gdy pocałował mnie w policzek-pękłem. Zamieniłem się i wsadziłem balon między pośladki. Pękł. Również. W nim była mapa. Jest! mogę wygrać wyścig! Pełen szczęścia wyszedłem z samochodu.
Chciałęm tylko coś zjeść. Nagle z KFC wyszedł czarnoskóry człowiek. Powiedział do mnie "zaraz zginiesz" i tak się stało. Uderzył mnie z niewyobrażalną mocą tysiąca słoni. Umarłem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zginacz dnia Sob 14:58, 09 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Matshiro
newfag
Dołączył: 20 Lip 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie dane mi osądzać twych czynów.
|
Wysłany: Pią 3:15, 20 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nie, że coś, że coś, ale za dużo literków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|